Czy w Toruniu ma przyszłość szybka kolej miejska łącząca południowe i północne rejony miasta oraz umożliwiająca dojazd do Bydgoszczy w kilkanaście minut? Zalety takiego rozwiązania komunikacyjnego poznawali pasażerowie szynobusu, który 25 lutego 2006 r. kursował po Toruniu.
Szybka kolej miejska to rozwiązanie, które pozwoliłoby z jednej strony wykorzystać istniejącą w Toruniu infrastrukturę kolejową, w tym tory i nieczynny dworzec Toruń Północ, z drugiej zaś - jako ekologiczna forma transportu – ma szansę na dofinasowanie z Unii Europejskiej. Nowoczesne szynobusy produkuje bydgoska fabryka PESA SA. Pojazdy takie mogą zabierać 300 pasażerów jednocześnie.
Pomysł wspierają Prezydent Torunia Michał Zaleski, Stowarzyszenie Porozumienie Obywateli, Polskie Linie Kolejowe, Stowarzyszenie Przyjaciół Kolei i Zabytków Techniki oraz Toruński Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej. Stroną organizacyjną przedsięwzięcia zajmuje się w Urzędzie Miasta Torunia Wydział Inwestycji Strategicznych i Obsługi Inwestorów.
25 lutego 2006 r. walory szybkiej kolei miejskiej mogli bezpłatnie poznać wszyscy chętni. Bydgoski szynobus PESA wykonał 12 kursów na trasie Toruń Kluczyki - Toruń Północny i z powrotem, zatrzymując się po drodze na dworcach PKP Toruń Główny, Toruń Miasto i Toruń Wschodni. Z darmowej przejażdżki skorzystało kilka tysięcy osób, na niektórych stacjach trudno było wprost dostać się do pojazdu. Na pokaz przyszły całe rodziny z dziećmi, wiele osób robiło sobie pamiątkowe zdjęcia. Nie zabrakło też przedstawicieli lokalnych władz. Autobusem szynowym przejechali się m.in. wojewoda Józef Ramlau, Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Waldemar Achramowicz oraz Prezydent Torunia Michał Zaleski.
Według planów w samym Toruniu byłoby kilkanaście przystanków szybkiej kolei miejskiej, m.in. przy ul. Szubińskiej, na Kluczykach, przy pl. Armii Krajowej, Dworcu Głównym, Dworcu Miasto, Garbatym Mostku, Dworcu Wschodnim, ul. Polnej, CCK, Grudziądzkiej, Legionów, Dworcu Północ, szpitalu na Bielanach i Zespole Szkół przy ul. Grunwaldzkiej. Przedsięwzięcie ma jednak daleko śmielsze założenia - szybka komunikacja kolejowa ma połączyć Toruń z Bydgoszczą, tak by przejazd trwał kilkanaście, a nie jak obecnie – kilkadziesiąt minut. Do tego trzeba jednak wybudować nowe tory i przystanki. Szacuje się, że na całość inwestycji potrzeba 620 mln zł.
W najbliższych dniach przedstawiciele Urzędu Miasta Torunia wybierają się na rozmowy o szybkiej kolei do Okręgowej Dyrekcji PKP w Gdańsku. Szansą na realizację pomysłu jest uzyskanie na ten cel dotacji europejskiej, a o pieniądze z UE będzie dużo łatwiej, jeżeli Toruń złoży wspólny wniosek z Bydgoszczą.