Miłośnicy kina i Ci, którzy cenią sobie niezależne myślenie, z pewnością już rezerwują sobie czas na kolejną edycję Festiwalu Tofifest. Będą przeglądy konkursowe, zbliżenia na kinematografię kilku narodów, spotkania z twórcami, prezentacje szkół filmowych. Wszystko między 7 a 11 listopada 2007 r.
W tym roku na festiwal napłynęło 506 zgłoszeń. Część filmów wskazali sami organizatorzy, część została nadesłana. W sumie na Tofifest swoje produkcje zgłosiło 46 krajów. Z tej mnogości organizatorzy wyselekcjonowali dziewięć obrazów, które wezmą udział w konkursie na najlepszy film pełnometrażowy oraz ok. trzydziestu do konkursu krótkometrażowego.
- Filmy, które pokażemy w konkursie krótkometrażowym będą na dużo wyższym poziomie niż w roku ubiegłym – podkreśla rzecznik prasowy festiwalu Jarosław Jaworski. - Są to produkcje, które już zdobyły sporo prestiżowych nagród, m.in. na Berlinale, w Cannes i Toronto. Jest też sporo dobrych polskich filmów krótkometrażowych.
Wiele pokazywanych podczas festiwalu filmów poruszać będzie ważkie problemy społeczne. Wśród obrazów prezentowanych w konkursie pełnometrażowym znajdzie się m.in. angielski "Mark of Caine", wstrząsający film o młodych angielskich żołnierzach w Iraku. Kinematografię z Kazachstanu reprezentować będzie film "Kek" – Romeo i Julia w realiach kazachskiego stepu – jak określa obraz Jarek Jaworski. Meksykański film "Familia tortuga" porusza problemy życia Latynosów w Meksyku. "Das Fräulein" to z kolei film austriacki, bardzo wysoko oceniony na festiwalu w Rotterdamie. Aktorka grająca główną bohaterkę będzie gościem festiwalu. Planowany jest także pokaz filmu irańskiego opowiadającego o kobietach w Teheranie. Brazylijski "Bog of Beasts", zwycięzca festiwalu w Rotterdamie, to film ostro rozprawiający się z mitem karnawału w Rio, opowiadający o sytuacji kobiet w Brazylii.
Na festiwal przygotowano także przeglądy kinematografii narodowych. W tym roku poznamy bliżej kino baskijskie i brazylijskie. Ciekawe i pobudzające do dyskusji może być zestawienie przeglądów kina ormiańskiego i tureckiego, krajów bardzo ze sobą skonfliktowanych. Zaplanowano także przegląd filmów krótkometrażowych z Cannes. Nie zabraknie również wyboru obrazów pokazanych podczas jednego z największych festiwali niezależnych na świecie, Slamdance Film Festival. Zaplanowano także pasmo Bella Night, w którym pokazane zostanie kino o kobietach. Tu zobaczymy m.in. "Pora umierać" Doroty Kędzierzawskiej, ze zdjęciami Artura Reinharta i znakomitą rolą Danuty Szaflarskiej. Twórcy będą gośćmi Tofifest. Trzeba dodać, że premier polskich filmów zaplanowano na Toffifest sporo.
Oprócz Złotych Aniołów, nagród w obu konkursach, po raz drugi wręczona zostanie Nagroda Krytyki im. Zygmunta Kałużyńskiego oraz ogłoszone zostaną nominacje do polskich nagród kina niezależnego Offscar. Podczas festiwalu przyznawana jest także Nagroda Specjalna "Flisak", dla najlepszego twórcy z regionu Kujaw i Pomorza.
Festiwal to także spotkania z ludźmi filmu. Oprócz już wymienionych, wśród zaproszonych na Toffifest znalazł się m.in. dwukrotnie nominowany do Oscara operator Miroslav Ondříček, najbliższy współpracownik Milosa Formana, autor zdjęć m.in. do "Hair" i "Amadeusza". Toruń odwiedzi także Miriana Karanović, nominowana do Złotego Niedźwiedzia w Berlinie. Przyjedzie także część aktorów i reżyserów filmów konkursowych. W ramach festiwalu odbędzie się także School Market, czyli prezentacja oferty szkół filmowych z Europy. Na miejscu zainteresowani dowiedzą się jak studiować w Berlinie lub Londynie.
W tym roku festiwal wykroczy poza granice miasta. Trzy dni projekcji przewidziano w bydgoskiej Wyższej Szkole Gospodarki. W Warszawie, w prestiżowej Kinotece pokazy filmów odbywać się będą 26-29 listopada.
Wszystkie aktualne informacje znajdują się na stronie www.festivaltoffi.pl. Karnety i bilety można nabywać w Kinie Orzeł. Zapisywać się na nie można także za pośrednictwem internetu. Ważna informacja dla osób spoza Torunia: mogą dotrzeć do miasta pociągiem za pół ceny.
- 95 procent filmów pokazywanych na Toffifest nigdy nie trafi na ekrany kin – zachęca do udziału w festiwalu Jarek Jaworski. - Jeżeli więc ktoś naprawdę lubi kino, podróżowanie po różnych światach, zgodnie z hasłem "Festiwal dla marzycieli", to powinien starać się zobaczyć jak najwięcej. Zgodnie z drugim hasłem naszego festiwalu, tych filmów nie ściągnie się tego z sieci. Dlatego polecam wszystkim, żeby nie przegapili Tofifest, bo będzie to okazja do kontaktu z dobrą sztuką. Szkoda tę okazję stracić.
Miasto wsparło festiwal kwotą 60 tys. zł.