Pani Danuta Andrzejewska dołączyła do grona mieszkańców Torunia, którzy ukończyli 100 lat. Z życzeniami z okazji tych okrągłych urodzin Panią Danutę odwiedził Prezydent Michał Zaleski.
- Proszę o przyjęcie w tym uroczystym dniu najserdeczniejszych życzeń - zdrowia, miłości najbliższych. Niech wszystko, co dobre, wciąż się w Pani życiu spełnia – tymi słowami zwrócił się do solenizantki prezydent Michał Zaleski. Wraz z dyrektorką Urzędu Stanu Cywilnego, Iwoną Krzywdzińską, prezydent przekazał Pani Danucie kwiaty i upominek.
Spotkanie z rodziną i przyjaciółmi, w którym udział wziął prezydent Michał Zaleski, odbyło się dokładnie w dniu 100. urodzin – pani Danuta Andrzejewska przyszła bowiem na świat 16 lutego 1919 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jej rodzina pochodziła ze Lwowa, ale po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wyjechała z tego miasta, osiadając ostatecznie w Toruniu.
Pierwszym mężem Danuty został Konrad Czesław Bagiński pochodzący z rodziny znanej z patriotyzmu, społecznikostwa i zaangażowania w sprawy miasta. Był synem Antoniego Bogumiła Bagińskiego, pierwszego polskiego burmistrza wyzwolonego miasta Podgórza, długoletniego wójta Stawek, instruktora Pomorskiej Izby Rolniczej i redaktora naczelnego czasopisma „Giełda Ogrodnicza". Z kolei jeden z braci Konrada, Kazimierz Bagiński, był inicjatorem kształtowania terenów zielonych Torunia: zakładał skwery, parki, ogródki. Pani Danuta i jej mąż także udzielali się społecznie: on był prezesem Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół", stowarzyszenia o charakterze społeczno-wychowawczym, ona sekretarzem związku.
Pani Danuta zaczęła pracować już w wieku 15 lat rozpoczęła pracę, najpierw w firmie Badury i Paluszyńskiego, dostarczającej paszę dla wojską, później w sklepie z porcelaną znanej firmy Szymańskiego. Po ukończeniu zawodowej szkoły handlowej została zatrudniona w hurtowni drogeryjnej Kapczyńskiego przy ul. Szerokiej na stanowisku księgowej.
Jak wspomina, lata II wojny światowej były bardzo trudne. Po jej zakończeniu pracowała w Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Toruniu w wydziale handlowym na stanowisku kierownika referatu gospodarki i inwestycji, a po 10 latach objęła stanowisko kierownika hotelu „Polonia”. Wówczas był to jeden z najlepszych hoteli toruńskich, o zasłużonej renomie, gdzie zatrzymywały się znane osoby tamtych lat, m.in. uczestnicy festiwali Teatrów Polski Północnej. Pani Danuta nie spoczęła na laurach, doskonaliła się w zawodzie i znajomości języków obcych, niezbędnych ze względu na rangę hotelu. Ciesząc się szacunkiem i zaufaniem pracowników została przewodniczącą Rady Zakładowej, udzielała się również w związkach zawodowych, za co została uhonorowana odznaczeniami i dyplomami. Po 30 latach pracy przeszła na emeryturę.
Po śmierci Konrada Bagińskiego ponownie wyszła za mąż za Zbigniewa Andrzejewskiego z Warszawy. Wychowała dwie córki i zadbała o ich wykształcenie. Starsza córka, biolog, mieszka w Warszawie, do emerytury pracowała w Akademii Medycznej, zdobywając kolejne stopnie naukowe. Młodsza, muzykolog, mieszka razem z matką. Pani Danuta doczekała się dwóch wnuków i prawnuczki.
Pani Danuta jest wciąż ciekawa tego co dzieje się w Toruniu. Z dumą patrzy, jak przez minione dziesięciolecia miasto się zmieniło. Teraz ma jeszcze jedno marzenie – wózek elektryczny, dzięki któremu mogłaby sprawnie poruszać się po mieszkaniu.
Fot. Lech Kamiński