O wygaszeniu sześciu szkół – pięciu liceów profilowanych i jednego gimnazjum - zadecydowali toruńscy radni. Decyzja zapadła 24 lutego 2011 r., na 7. sesji rady miasta. Placówki przestaną istnieć, gdyż nie ma chętnych do podjęcia w nich nauki.
Licea profilowane wprowadzono po reformie oświatowej w 1999 roku. Miały łączyć zdobywanie wykształcenia ogólnego z przygotowaniem do zawodu. W praktyce okazało się jednak, że liczba zajęć z przedmiotów zawodowych jest zbyt mała i absolutnie nie pozwala na odpowiednie przygotowanie do wykonywania zawodu. Absolwenci liceów profilowanych nie mogą też przystąpić do egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe.
Liczba godzin przedmiotów ogólnych także jest zbyt mała i – w stosunku do zwykłych liceów – mocno okrojona. Skutkuje to słabymi wynikami maturalnymi. Z danych Ministerstwa Edukacji wynika, że w ubiegłym roku egzaminu dojrzałości nie zdało 35 % absolwentów tego typu placówek w Polsce. Dla porównania - w liceach ogólnokształcących maturę oblał jeden na 10 uczniów.
Nic więc dziwnego, że z roku na rok w liceach profilowanych jest coraz mniej chętnych do nauki. Toruńskie placówki już od kilku lat mają problemy z naborem, więc nie ma sensu utrzymywanie tych szkół.
Chętnych do rozpoczęcia nauki brakuje także w Gimnazjum nr 30 przy ul. Raszei. Spadek zainteresowania widoczny był w ciągu ostatnich kilku lat, zaś w roku szkolnym 2010-2011 do pierwszej klasy nie zgłosił się nikt.
Zdaniem pracowników Wydziału Edukacji UMT, w kolejnych latach sytuacja się nie zmieni. W kraju panuje niż demograficzny, a poza tym w promieniu czterech kilometrów działają trzy inne, duże, obwodowe gimnazja oraz gimnazjum integracyjne. Ponadto część uczniów z rejonu wybiera szkoły społeczne, szkołę muzyczną czy gimnazjum językowe. W tej sytuacji uznano, że szkołę należy wygasić.
W praktyce oznacza to, że placówki będą funkcjonowały do końca roku szkolnego 2011-2012, kiedy to naukę zakończa obecni uczniowie, a potem zostaną zamknięte.