Festiwal Kontakt | www.torun.pl

Słowo "kontakt" w nazwie toruńskiego festiwalu teatralnego zyskuje nowe znaczenie. Nie będzie to bowiem tylko spotkanie teatrów ze wschodu i zachodu Europy. Tegoroczny festiwal pokaże również przenikanie się trendów za sprawą współpracy twórców teatru z różnych stron. Jej efekty oglądać będzie można między 24 a 30 maja.

Na osiemnastej edycji festiwalu zobaczymy piętnaście przedstawień teatrów z Belgii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Litwy, Łotwy, Węgier, Rosji, Białorusi, Estonii i oczywiście Polski. Ale na tym nie kończy się lista nacji, które pojawią się na festiwalu. Coraz częściej bowiem możemy obserwować, że reżyserzy zza naszych wschodnich granic pracują  teatrami zachodnimi i na odwrót. To właśnie międzynarodowa kooperacja będzie wyróżnikiem tegorocznej, osiemnastej edycji Festiwalu Teatralnego Kontakt.

- Nasza impreza jest dowodem na to, że Europa się homogenizuje, a Unia funkcjonuje także jako przepływ rozmaitych trendów i ludzi – podkreśla dyrektor festiwalu Jadwiga Oleradzka.

I tak na przykład festiwal otworzy belgijski Teatr Victoria, zdobywca Grand Prix na Kontakcie za "White Star", ale tym razem przedstawienie "Noc po dniu" wyreżyserował Anglik Tim Etchells, który jest założycielem, także nagradzanego na Kontakcie, Forced Entertainment. Z Niemiec przyjedzie berlińskie Schaubühne am Leniner Platz, w którym "Upiory" Ibsena wyreżyserował Szwajcar Sebastian Nübling (kilka lat temu pokazywał na festiwalu "Huśtawki"). W ostatnim dniu festiwalu pokazana zostanie "Burza" Szekspira, którą w Teatrze Małym Tuminasa w Wilnie przygotował Szwed Etienne Glaser. Węgierski Teatr Csokonai z Debreczyna przywiezie "Burzę" Aleksandra Ostrowskiego w reżyserii także doskonale w Toruniu znanego Rosjanina Wiktora Ryżakowa.
- Tego typu związki międzykulturowe są, jak mi się zdaje, ożywcze – dodaje dyrektor Oleradzka. -  Daje to możliwość spojrzenia na dzieło dramatyczne przez zupełnie inny pryzmat, niż było postrzegane dotąd przez tradycję danego kraju.

Na tegorocznym festiwalu zobaczymy sporo reinterpretacji klasyki, nadających często dramatom nowego znaczenia. Choćby "Upiory" Schaubühne nie są spektaklem o tym, że bohater umiera na chorobę weneryczną, lecz jest narkomanem, którego uśmierca złoty strzał. Pojawią się również przedstawienia, które - jak twierdzi dyrektor festiwalu - ukazują granice teatru. Tak będzie w spektaklu "Noc po dniu" Tima Etchellsa, gdzie dzieci grają dla dorosłych, a sceniczna opowieść składa się przede wszystkim z zadawanych przez nie pytań. Francuski "Moby na uwięzi" Teatru Cahin-Caha to spektakl zmierzający w stronę cyrku, klaunady. Festiwal Kontakt będzie również okazją do obejrzenia dwóch przedstawień jednego teatru estońskiego.

Warto wspomnieć także, że festiwalowa publiczność zobaczy, małe co prawda przedstawienie, ale świetnego brytyjskiego Royal Court Theatre, który w Polsce gościł dotąd jednie raz. W wykonaniu Anglików zobaczymy "Brzydala" wg von Mayenburga. Przedstawienie pokazywane będzie aż trzy razy, by większa ilość widzów mogła je obejrzeć.

Na festiwalu nie zabraknie oczywiście polskich prezentacji. W tym roku publiczność obejrzy "Ślub" Gombrowicza w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego łódzkiego Teatru im. Jaracza. Drugi spektakl to "Otello" z krakowskiej Bagateli w reżyserii Macieja Sobocińskiego. Reżyser dostał za to przedstawienie drugą nagrodę na Laurze Konrada. Przypomnijmy, że pierwszą otrzymała Iwona Kempa za zrealizowane w Toruniu "Pakujemy manatki". Ten spektakl poza konkursem również zobaczą festiwalowi goście. Poza konkursem zaprezentuje się też Teatr z Białorusi (laureat nagrody specjalnej jury Nowej Rzeczywistości Teatralnej), który działa w połowie na emigracji i występował już na dwóch mniejszych festiwalach w Polsce.

Organizatorem festiwalu Kontakt jest Teatr im. Wilama Horzycy. Miasto przekazało na organizację festiwalu 215 tys. zł. Więcej na stronie www.teatr.torun.pl