W wieku 88 lat zmarł niemiecki pisarz Siegfried Lenz, laureat Nagrody Lindego przyznawanej przez Toruń i Getyngę.
Pisarz urodzony 17 marca 1926 r. w niemieckim wówczas Ełku (Lyck w Prusach Wschodnich), w swoich utworach nawiązywał do historii Mazur, poruszał tematy rozliczenia z hitlerowską przeszłością, angażował się na rzecz pojednania z Polską i przeciwko niemieckim roszczeniom wobec Polaków.
W 1943 r. powołano go do niemieckiej marynarki wojennej, skąd zdezerterował w czasie szkolenia w Danii. Po wojnie zamieszkał w Hamburgu, gdzie studiował filozofię, filologię angielską i literaturoznawstwo. Jeszcze podczas studiów współpracował z pismem „Die Welt”, gdzie pisał m.in. swoje felietony. Od 1951 r. stał się niezależnym pisarzem, a także eseistą oraz krytykiem gazet i rozgłośni radiowych. Od połowy lat 60. i we wczesnych latach 70. angażował się w kampanię wyborczą niemieckiej SPD. Na zaproszenie ówczesnego kanclerza Willy Brandta uczestniczył w 1970 r. w Warszawie, m.in. razem z G.Grassem, w podpisaniu słynnej polsko-niemieckiej umowy o normalizacji stosunków między obu państwami.
Pierwszą powieść "Es waren Habichte in der Luft" opublikował w 1951 roku. Oprócz "Lekcji niemieckiego" wydał zbiór opowiadań o Mazurach "Słodkie Sulejki" (1955), "Ludzie bez winy" (1961), "Einstein przepływa Łabę pod Hamburgiem" (1975) i "Muzeum ziemi ojczystej" (1978). W tej ostatniej powieści, przetłumaczonej na polski dopiero w 1991 roku, opisał postawy pochodzących z Mazur przesiedleńców, krytykując ostro roszczeniowe postawy działaczy ziomkostw. W 2011 roku ukazał się jego ostatni zbiór opowiadań "Die Maske".
W 1998 r. otrzymał , wspólnie z polskim poetą Tadeuszem Różewiczem, Nagrodę Miast Partnerskich Torunia i Getyngi im. Samuela Bogumiła Lindego. Jest zaliczany - obok Heinricha Boella, Martina Walsera i Guentera Grassa - do najwybitniejszych współczesnych pisarzy niemieckich. Jego książki przetłumaczono na 22 języki, ukazały się w 30 krajach w wielomilionowym nakładzie.
Fot. DPA