Mniej aktów wandalizmu na toruńskich drogach! Drogowcy podsumowali miniony rok. Liczba interwencji spadała, choć nadal najczęściej niszczone są znaki drogowe, przydrożne lustra i przyciski wzbudzające sygnalizację.
Ze statystyk prowadzonych przez toruńskie MZD wynika, że najczęstszą z interwencji podejmowaną przez drogowców w minionym roku była naprawa znaków drogowych. Obejmowała ona m.in. prostowanie słupków czy czyszczenie tarcz zamalowanych graffiti.
– W sumie podjęliśmy 600 takich działań, to o 150 mniej niż w roku 2015. Pamiętajmy, że przekręcenie znaku, czy zamalowanie go farbą stwarza realne zagrożenie w ruchu drogowym, zwłaszcza jeśli są to znaki ostrzegawcze. Dlatego dokonujemy systematycznych objazdów, aby interwencje podejmować niezwłocznie - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy MZD. - Wymiana zniszczonego znaku na nowy, to koszt około 120 zł. W statystykach zniszczeń dokonywanych przez wandali wysoką pozycję nadal zajmują tabliczki z nazwami ulic, które są co jakiś czas krzywione lub po prostu kradzione. Z tego tytułu w tym roku interweniowaliśmy 30 razy. Pocieszające jest to, że to o 20 razy mniej niż w 2015 roku. Nowa tabliczka kosztuje około 120 zł.
Wandale nie oszczędzają też przycisków, które wzbudzają sygnalizację na przejściach dla pieszych. W roku 2015 osiem z nich wymagało wymiany. W tym roku tylko trzy sztuki.
Działania służb obejmowały również naprawę zniszczonych daszków, chroniących sygnalizację i zapewniającą kierowcom dobrą widoczność sygnalizatora. W sumie wymieniono ich 33 sztuki, tj. o trzy więcej w porównaniu do 2015 roku. W minionym roku aż ośmiokrotnie uzupełniano zniszczone, bądź wyrwane drzwiczki zabezpieczające dostęp do zasilania sygnalizacji świetlnej. Dla porównania w 2015 roku z tego tytułu podejmowano 11 interwencji.
- Z naszych zestawień wynika, że zmniejszyła się liczba uszkodzonych luster drogowych. W 2015 roku uszkodzono około 30 takich luster, a w roku 2016 20 sztuk. Wymiana jednego to koszt około 420 zł - dodaje Kobus-Pęńsko.