Na Podgórzu została 12 września 2011 r. odsłonięta tablica, upamiętniająca 31 ofiar wybuchu trotylu, do którego doszło 24 stycznia 1945 r. Ogromna eksplozja zabiła 31 mieszkańców Torunia i zniszczyła 240 budynków w lewobrzeżnej części miasta.
Tablica została ufundowana przez miasto z inicjatywy mieszkańców Podgórza i wystawiona na skwerze przy ul. Poznańskiej 52. Jej odsłonięcia dokonali wspólnie prezydent Torunia Michał Zaleski, przewodniczący Rady Miasta Marian Frąckiewicz oraz dr Karola Ciesielska z Towarzystwa Miłośników Torunia, autorka opracowania dotyczącego podgórskiej tragedii, współautorka publikacji o dziejach Podgórza.
"Zimowa ofensywa Armii Radzieckiej i Wojska Polskiego w styczniu 1945 r. dotarła pod twierdzę Toruń - pisze w swoim opracowaniu Karola Ciesielska. 23 stycznia rozpoczęły się walki o lewobrzeżny Toruń - Czerniewice, Rudak, Stawki i Podgórz. Jednym z tragiczniejszych wydarzeń, mającym wówczas miejsce, była wielka eksplozja na Podgórzu. Jej okoliczności i skutki nie zostały dotąd w pełni opisane i wyjaśnione. Ważną rolę pełnili kolejarze - niemieccy i polscy. Odpowiedzialni za sprawy i bezpieczny transport oraz stałą łączność telefoniczną i dalekopisową, działać musieli często przeciwko sobie. Walkę tę szczegółowo opisał polski kolejarz, nieżyjący już Alojzy Liegman. Dworzec Główny był dla obu walczących stron bardzo ważny. Niemcy, przygotowując się do obrony, obsadzili go wojskiem, przygotowując się do ewakuacji sprowadzili Springkommando, które skrupulatnie niszczyło wszystkie urządzenia kolejowe, aż po stację Kluczyki. Planowali wysadzenie parowozowni i wagonowni. W tym celu sprowadzone zostały dwa wagony trotylu. Zachowały się dwie relacje przedstawiające okoliczności wybuchu na Podgórzu:
Siła wybuchu była wielka. Centrum miasta z browarem, budynkiem magistratu, pocztą, kinem i dziesiątkami domów legło w gruzach (toruńska Miejska Rada Narodowa z l. 1940-50, sygn. 7, s.30 l podaje dla całego lewobrzeżnego Torunia 240 budynków o łącznej wartości 80 678 550 zł). Poważnie uszkodzony został zabytkowy kościół Św. Św. Piotra i Pawła. Zginęli ludzie. W parafialnej księdze zgonów pod datą24 stycznia 1945 roku i tytułem "Od wybuchu" wpisanych jest 25 osób. Były to głównie rodziny mieszkające przy ulicy Młyńskiej 17. Jedna osoba, niespełna 3-letnie dziecko, zmarła 25 stycznia "od przelęku". Pogrzeby odbyły się w dniach: 3,4,5,6, 10 i 16 lutego. Były zapewne trudności z wydobyciem zwłok z gruzów. Zima była ostra. Olbrzymi lej , który pozostał w miejscu wybuchu, zasypali Podgórzanie, ściągnięci przez radzieckie służby porządkowe".